Fasolka po bretońsku to taki klasyk, który ratuje zimne dni i, serio, potrafi poprawić humor lepiej niż kawałek ciasta. Ile razy wieczorem zmarzłeś i zastanawiałeś się, co by tu ugotować, co będzie tanie, sycące i nie zeżre ci całego wieczoru? To właśnie wtedy fasolka po bretońsku bije wszystko na głowę. Często się śmieję, że ile domów, tyle wersji tej potrawy. Jeśli jednak szukasz porządnego przepisu, ciekawe warianty sprawdzisz na stronie z przepisami obiadowymi albo klikniesz sobie w domowe zupy, bo tam też inspiracji nie brakuje!

Odpowiednie składniki do fasolki po bretońsku

Zacznijmy konkretnie, bo przecież nikomu nie chce się przeszukiwać szafek po dziesięć razy. Ja stawiam na proste, dostępne produkty — basic zestaw, który pewnie masz już w kuchni. Oczywiście potrzebujesz białej fasoli. Możesz użyć tej suchej, wtedy musisz ją namoczyć, ale czasami lepsza będzie szybka wersja z puszki, jak masz dni pełne chaosu. Do tego kiełbasa, boczek (ale nie plastikowy, tylko prawdziwy, żeby nadawał smak i pachniał, nie śmierdział jak guma), cebula i czosnek (może być nawet taki podsuszony z siatki). Koniecznie przecier pomidorowy — nie żadne tam ketchupowe pomidory, tylko normalny koncentrat. Mała rzecz, a zupełnie inny smak (mówię ci, próbowałem bez, nie polecam). No i przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, majeranek. Sól, pieprz. Bez filozofii. Niektórzy dosładzają na końcu odrobiną cukru, inni wrzucają ostrą papryczkę — tu już zależy, jak lubisz.

Krok po kroku: jak przygotować fasolkę po bretońsku

Gotowanie fasolki po bretońsku nigdy nie było moją mocną stroną… na początku. Ale po kilku nieudanych próbach (raz mi się niemal wszystko przypaliło, bo gadałem przez telefon!) mam już sposób, żeby zawsze wyszło pysznie. Najpierw, jeśli masz suchą fasolę, mocz ją przez noc w zimnej wodzie. Zawsze lepiej zaplanować — nie polecam robić tego na ostatnią chwilę. Rano fasola gotowa, miękka po ugotowaniu. Kroisz boczek i kiełbasę, podsmażasz na patelni z cebulą, aż zacznie pachnieć jak niedziela u babci. Potem do dużego gara wrzucasz fasolę, podsmażone mięsiwa, zalewasz wodą (tyle, żeby przykryło składniki, nie więcej), dorzucasz przyprawy. Gotujesz to wszystko na wolnym ogniu, a zapach roznosi się po całym domu. Po około 40 minutach dajesz przecier pomidorowy i gotujesz jeszcze trochę, żeby smaki się wymieszały. No i finito! Niektórzy gadają, że lepiej smakuje na drugi dzień. I muszę przyznać, że coś w tym jest.

Wariacje na temat fasolki po bretońsku

Każdy zna kogoś, kto robi fasolkę “inaczej”. No, nie porównuję się z mamą, bo u niej wszystko smakuje lepiej, ale eksperymentowałem! Da się zrobić fasolkę po bretońsku bez mięsa — wtedy używam wędzonej papryki i podsmażonego pieczonego tofu dla głębi smaku. Mistrzostwo dla wegetarian! Zamiast białej fasoli spróbuj raz Jaśka lub czerwonej — zupełnie inne wrażenia, lekko egzotyczne (no dobra, może nie do końca, ale jednak ciekawe). Czasem też dodaję paprykę czerwoną, bo pasuje i wprowadza trochę koloru. Super sprawa, gdy gotujesz dla dzieci — lubią to, serio! Zdarzają się nawet wersje z warzywami korzeniowymi, jak marchewka czy pietruszka. Niby dziwne, a pasuje.

U nas w domu wszyscy kochają fasolkę po bretońsku! Nawet mój mąż, który twierdzi, że nie przepada za fasolą, prosi o dokładkę. — Agnieszka z Wrocławia

Istotne porady dotyczące gotowania fasolki

No i tutaj trochę praktyki, bo nie wszystko jest oczywiste. Zawsze pilnuj, by fasolę gotować na niezbyt wysokim ogniu — łatwiej pilnować, żeby nic się nie przypaliło. Jeśli chcesz, żeby była bardziej “gęsta”, rozgnieć w garnku kilka ziarenek fasoli na końcu gotowania — daje to super efekt. Uwaga na sól — sól dodawaj raczej na końcu, bo fasola gotowana w osolonej wodzie lubi się nie dogotować (nie wiem czemu, magia czy co). Jeśli masz czas, zrób fasolkę dzień wcześniej, bo wtedy smaki się “przegryzają”. A jakby coś się nie udało… nie stresuj się! Każdy się uczy. Nawet w pięciogwiazdkowych restauracjach pewnie czasem komuś się przypali…

Popularne dodatki do fasolki po bretońsku

Tutaj sprawa jest mega prosta:

Najlepiej smakuje z świeżym chlebem (chrupiąca skórka to podstawa).
Niektórzy uwielbiają zjadać ją z kiszonym ogórkiem, dla przełamania smaku.
Ostatnio w moim domu króluje posypka z natki pietruszki. Piękny kolor i lepszy smak!
Spróbuj z kromką chleba na zakwasie (niebo w gębie, serio).

Najczęściej zadawane pytania

Czy mogę użyć fasoli z puszki?

Jasne, jeśli goni cię czas. Po prostu opłucz ją dobrze z zalewy i możesz używać jak suchej, tylko nie gotujesz tak długo.

Można zamrozić fasolkę po bretońsku?

Nie tylko można, ale nawet warto! Fasolka po bretońsku po rozmrożeniu często smakuje jeszcze lepiej (takie mam wrażenie).

Jak zrobić wersję wegetariańską?

Zamiast kiełbasy i boczku możesz dodać wędzone tofu albo trochę extra warzyw i więcej przypraw (np. majeranku, wędzona papryka rządzi).

Co zrobić, jeśli fasolka jest za rzadka?

Wystarczy potrzymać ją chwilę bez pokrywki na małym ogniu, albo rozgnieść część fasoli i wymieszać. Szybko zgęstnieje.

Fasolka wyszła za słona — co teraz?

Dodaj trochę nieosolonej fasoli lub wody, a potem zagotuj. Zawsze warto próbować ratować.

Gotuj po swojemu, smacznego!

No, to już wiesz praktycznie wszystko o fasolce po bretońsku! Sam widzisz, że nie trzeba tu żadnych cudów czy nieosiągalnych składników. Przepis jest elastyczny, można dostosować pod własny gust i dietę. A jak będziesz miał ochotę na jeszcze inne wersje i profesjonalne podejście, to sprawdź podpowiedzi na stronie Fasolka po bretońsku | AniaGotuje.pl, chwyć ciekawe pomysły od Fasolka po bretońsku | Kwestia Smaku albo dla odmiany zajrzyj na Fasolka po bretońsku » Jadłonomia · wegańskie przepisy nie tylko … — zawsze coś cię zainspiruje. No to… nie zostaje nic innego jak brać się za gotowanie!